To pierwszy rok, kiedy zima mi nie przeszkadza. Ucieszyłam się z sypiącego śniegu i rześkiego, lekko zmrożonego powierza. Może to kwestia tego, że znalazłam podwójnie ciepły wełniany płaszcz i nie marznę lub tego, że w końcu zrobiłam prawo jazdy i dalsze odległości pokonuję samochodem. Jest w zimie jakiś spokój mimo korków na obwodnicy i szaleństwa w galeriach handlowych przed świętami. Kiedyś nie wyobrażałam sobie ślubu zimą, dziś mogłabym go rozważyć. W ubiegłym roku stworzyłyśmy piękną ślubną zimowo-świąteczną aranżację, która przekonuje mnie do tego pomysłu bardziej. Wiem też, że podobnie podziałała na wiele z Was, a to największa radość!
Ślub zimą to pachnące gałązki i malutkimi szyszkami – stąd wybór papeterii Leśna zima. Proste w formie, jednokartkowe zaproszenia na ślub i dodatkowa karta ze szczegółami na temat noclegu i poprawin oraz dojazdową mapką. A na weselny stół pojedyncze, wizytówkowe winietki, przewiązane sznureczkiem przez lniane serwetki na nakryciu, stojące, kwadratowe menu i prostokątne, stojące samodzielnie numery stołów. Zimą nie może zabraknąć światła, stąd zimne ognie w papierowych etykietkach są obowiązkowe. Niech miłość lśni!
Magda przyjechała nad morze i zrobiła przepiękne zdjęcia, ja przygotowałam papeterię, Zosia upiekła przepyszny tort i chrupiące pierniki, Dorotka uszyła lekką jak piórko sukienkę i przysłała ją z Krakowa, Alicja wypiękniła naszą Dominikę – jak to ona, delikatnie, Karolina zadbała o drewno – tortowy topper, tabliczkę do zimnych ogni i plastry-podkładki. Justyna to kwiaty – przepiękny bukiet i pięknie zielone dekoracje stołu, w który swój wkład miała też Ania ze swoimi rekwizytami – srebrne sztućce, mosiężne świeczniki i biała zastawa. No i przecież jeszcze piękne buty z Showroom Ksis i obłędna biżuteria Arpelc. Wszystko w nadmorskim White Marlin w Sopocie. Prawda, że pięknie?
Kornelia Zakościelna
Zimowy ślub to moje małe marzenie :) Terminów jest sporo, zawsze to większe pole do popisu :)